poniedziałek, 31 marca 2014

Wrastające paznokcie cd..... i ....... Kostka Arkady

   Wrastające paznokcie to z reguły nawracający problem. Sprzyja temu zjawisku kształt paznokci lub niewłaściwe ich obcinanie przez wiele lat. Temat ten opisywałam już w poście Wrastające paznokcie polecam poczytać. Do ponownego "otwarcia" tematu zmotywował mnie (jak już nie raz bywało) jeden z komentarzy. Dotyczył on sposobu wyprowadzania wrośniętych paznokci metodą Kostki Arkady. Kiedyś widziałam to urządzenie, ale wyglądało na tyle okrutnie, że nie zadałam sobie trudu przeczytać do czego służy, wydawało mi się że jedynie do haluksów..... hehehe. A tu się okazuje, że to wynalazek do korekcji wrastających paznokci. Po przeczytanym komentarzu zaczęłam szukać, aż doszłam do źródła, nawiązałam kontakt i dostałam pozwolenie na przekopiowanie całego opisu wraz z zdjęciami. Dołączę również link strony, aby zainteresowani mogli bezpośrednio kontaktować się z specjalistą i umówić na ewentualną konsultację.

                                                   Kostka Arkady




Rewolucyjna metoda korekcji wrastających paznokci. Ulga już po pierwszej wizycie.




Na czym polega zabieg Kostką Arkady?

Chory palec umieszczany jest w korpusie kostki, w którym znajduje się pięć miejsc z otworami przeznaczonymi do ulokowania w nich ruchomym narzędzi do korekcji wrastających lub zdeformowanych paznokci. Jednym z najważniejszych elementów Kostki Arkady są łopatki, które pełnią dwie istotne dla prawidłowego przebiegu terapii funkcje.
Cena wykonania zabiegu kostką Arkady zaczyna się już od 300 zł. Zobacz cennik.
kostka-arkady-fot1
Pierwszą z nich jest stworzenie szkieletu, na bazie którego przedłuża się boczną stronę płytki, co pozwala na nadbudowanie masą akrylową brakującego fragmentu paznokcia. Masa akrylowa została stworzona w laboratoriach Arkada International. Dzięki temu, że w jej składzie znajdują się m.in. cząsteczki srebra mineralnego o bakteriobójczych właściwościach, można bezpiecznie stosować ją podczas zabiegu. Dodatkowo precyzyjnie opracowany skład masy akrylowej pozwala uzyskać efekt naturalnej płytki paznokcia.
Drugą zaś funkcją łopatki jest utrzymanie paznokcia w prawidłowej pozycji. W przypadku leczenia zdeformowanego paznokcia umieszcza się odpowiednio wyprofilowane łopatki i odkształca brzeg płytki paznokciowej. Następnie krawędź paznokcia dodatkowo blokowana jest haczykami, uzyskując prawidłową formę i kształt paznokcia.
kostka-arkady-fot2
Dzięki temu jednocześnie tworzony jest prawidłowy szkielet płytki i formułowany jest wał paznokciowy, co umożliwia otwarty tor wyrastającego paznokcia. Rekonstrukcja płytki stanowi blokadę dla wału okołopaznokciowego, co z kolei gwarantuje prawidłowe ukształtowanie płytki i jednocześnie uniemożliwia ponowną deformację.

Dla kogo zabieg Kostką Arkady?

Zabieg Kostką Arkady to najszybsza, nieinwazyjna i wykorzystująca innowacyjne narzędzia metoda leczenia wrastających paznokci. Dlatego zalecana jest ona wszystkim, których dotyczy ten problem. Często stosuje się ją jako alternatywę zabiegów chirurgicznych lub po wykonaniu innych zabiegów, które nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Korekcja metodą Arkady nie jest zalecana tylko w przypadku zmian nowotworowych lub w sytuacji zaniku płytki paznokcia.

Czas leczenia

Czas wykonywana zabiegu to przeważnie ok. 30-40 minut. W przeważającej większości przypadków już jedna wizyta przynosi pożądany i trwały efekt. Czasem konieczna jest comiesięczna kontrola, która umożliwia wykonanie ewentualnych minimalnych ruchów korygujących i ukształtowanie płytki do momentu uzyskania oczekiwanych rezultatów. Liczba wizyt kontrolnych jest uzależniona od rodzaju płytki i zmian towarzyszących wrastaniu. Zabieg Kostką Arkady jest całkowicie bezpieczny dla pacjenta, nawet w przypadku występowania neuropatii i grzybicy.

Tylko dla specjalistów

Zabieg Kostką Arkady powinien być wykonywany tylko w gabinecie chirurgicznym lub podologicznym. Do wykonania tego zabiegu niezbęde jest szkolenie z zakresu pielęgnacji specjalistycznej i wiedza na temat leczenia wrastających paznokci. Każdy specjalista, wykorzystujący metodę Arkady, musi odbyć również specjalne szkolenie z zakresu obsługi narzędzia. W celu utrzymania efektów zabiegu i zniwelowania ryzyka ponownej deformacji niezwykle ważne jest stosowanie się do zaleceń lekarza lub podologa na temat sposobu odpowiedniego skracania i pielęgnacji paznokci. Dodatkowo po wykonanym zabiegu każdy pacjent otrzymuje broszurę informacyjną.
Problem wrastających paznokci dotyka prawie 15% populacji, a grupą najwyższego ryzyka są objęte osoby pomiędzy piętnastym a czterdziestym rokiem życia. Metoda Arkady to rewolucyjny sposób leczenia tego schorzenia. Jej niepodważalnym atutem jest szybka, skuteczna i co najważniejsze bezinwazyjna terapia. Korekcja paznokcia za pomocą Kostki Arkady to natychmiastowa ulga i znaczna oraz trwała poprawa estetyki paznokcia.

Wynalazca Kostki Arkady

Wynalazcą bezpiecznej i nowatorskiej Kostki Arkady jest Adrian Arkady. Punktem wyjścia podczas projektowania narzędzia było opracowanie skutecznego sposobu utrzymania właściwego kształtu płytki paznokcia. Kostka Arkady zaprojektowana została więc tak, by leczeniem została objęta cała powierzchnia płytki paznokciowej, a nie tylko punktowe miejsca. Dzięki wykorzystaniu innowacyjnych narzędzi możliwe jest bezpieczne i bezinwazyjne leczenie wrastających paznokci.

 

Zdjęcia przypadków przed i po zabiegu kostką Arkady





piątek, 28 marca 2014

Stopy osób starszych, geriatryczne i problemy z nimi związane......

   Wiele osób pewnie rozczaruje się czytając ten post. Podejmując ten temat chciałam zaznaczyć jak bardzo po macoszemu traktujemy nasze "stare matki, babki, dziadków" etc....... Poza oczywistymi skłonnościami z racji wieku do przesuszeń, rogowaceń i innych nieatrakcyjności stóp to wszystko jest z nimi ok. Rozpaczliwy obraz stóp "starszych" jaki widzimy szczególnie w szpitalach, bo w domach są one oczywiście "szczelnie schowane", to efekt braku pomocy i ingerencji ze strony rodziny. Czemu oczywistym jest, że od niemowlęctwa przez wiele lat obcinamy naszym dzieciom paznokcie, dbamy o ich stopy, interesujemy się każdą najmniejszą zmianą, a "seniorzy" w ogóle nas nie interesują.......

   Zaznaczam więc, ludzie starsi:
-niedowidzą
-nie mogą się schylić/dosięgnąć do stóp
-często schylanie jest im zakazane czy to z racji chorób serca, czy ciśnienia, czy chorób oczu, po endoprotezoplastyce stawów biodrowych i przy wielu innych dolegliwościach
-z reguły za mało bądź wcale nie używają preparatów pielęgnacyjnych, czasem z lenistwa czasem z oszczędności

   Pomóżmy im, jeżeli sami nie umiemy, krępujemy się, brzydzimy poprośmy kogoś do domu kto to wykona profesjonalnie, lub zapiszmy na zabieg pedicur'e. Zaręczam, że będą protesty, ale po pierwszej prawidłowej pielęgnacji poczują taką ulgę i "skrzydła w stopach", że na kolejne będą czekali z utęsknieniem.

 Na koniec zostawiłam czystą odpowiedź jakiej się ktoś spodziewa czytając temat postu.
Należy pamiętać, że u osób starszych ogromnemu upośledzeniu ulega układ krążenia. Nieprawidłowe odżywienie paznokci objawia się ich grubieniem, często pacjent trafia po raz pierwszy na zabieg pedicure'u z zapytaniem  "....... czy to grzybica......." . Owszem bywa, że tak, lecz z reguły są to tylko zgrubiałe płytki paznokciowe. Następstwem złego krążenia i zmian w gospodarce hormonalnej dołącza się ogromna suchość skóry. Konieczne jest wspomaganie pielęgnacji "mechanicznej" środkami pielęgnacyjnymi. Najlepiej aby nie był to zwykły krem, lecz taki na którego opakowaniu będzie napisane dla diabetyków. Na pewno będą to preparaty bogate w różne składniki, często w połączeniu z małymi dawkami leków przeciw-zapalnych i regularnie używane sprawią, że stopom niczego nie będzie brakowało.

Zła pielęgnacja stóp, niewłaściwe usuwanie zrogowaceń, obcinanie paznokci prowadzi do uszkodzeń skóry, a te w starszym wieku goją się bardzo wolno, lub "paprzą" się miesiącami. Czy warto aż tak ryzykować????? To są nasi bliscy.............. kiedyś dbali o nas .............. przychodzi czas na odwrócenie ról.................... zainteresujmy się nimi.

wtorek, 18 marca 2014

Złamanie palca stopy

   Stopa zbudowana jest z 26 kości, a co za tym idzie z masą stawów i ich torebek oraz więzadeł i więzozrostów. Mając taaaki aparat o kontuzje nie trudno. Najczęściej są to urazy po przypadkowym kopnięciu bosą stopą w jakiś przedmiot/schody itp, lub efekt niefortunnego stąpnięcia, czy też nadepnięcia przez drugą osobę. Bez względu na przyczynę, złamania palców występują dosyć rzadko, czyli jednak są one dość wytrzymałe. O złamaniu palca głównie świadczy silny ból przy obciążaniu stopy, nawet w samym staniu, obrzęk, możliwe jest zasinienie i przy próbie wykonania ruchu palcem ewentualne dziwne odgłosy (chrzęst, trzeszczenie). Sam ból jednak nie musi świadczyć o złamaniu, gdyż mogło dojść do np. zwichnięcia stawu palca co też będzie bardzo bolesne. Zdarzają się przypadki, że złamanie odkrywane jest przypadkiem przechodzone bezboleśnie.
   Podstawą diagnozy zawsze powinno być zdjęcie RTG domniemanego- złamanego palca. Pozwala ono określić czy do złamania doszło i jeżeli tak to z jakim złamaniem mamy do czynienia. Złamanie może wymagać nastawienia. Jeżeli lekarz uzna za konieczne podane zostaną miejscowe środki znieczulające.
  Obecnie bardzo rzadko zaopatruje się złamania palca w gips. Nie da się zagipsować samego palca, a unieruchomienie całego podudzia wraz z stawami skokowymi itd może mieć fatalne skutki w porównaniu do niezagipsowania palców. Dlatego zaleca się sztywne obuwie, bądź zakłada się specjalną opaskę/plaster obejmującą dwa palce- zdrowego sąsiada ze złamanym. Brak gipsu pozwala równocześnie stosować przeciw-obrzękowe okłady z lodu na obrzęknięty palec. Pamiętajmy o owinięciu lodowego okładu ściereczką/ręczniczkiem, aby nie dopuścić do odmrożeń. W pierwszym okresie kiedy palec/stopa silnie boli zalecana jest wysoka pozycja ułożenia stopy (stopa oparta nawet na kilku poduszkach albo na klinie), działa ona również przeciw-obrzękowo, a jeżeli tkanki wewnątrz nie napierają na siebie to i ból jest mniejszy. W początkowej fazie zalecone mogą zostać leki przeciwbólowe. Z tymi jednak zawsze uważajmy. Ból jest pozytywnym sygnałem od organizmu, że coś się dzieje, gdy nie boli coś co powinno boleć, możemy zrobić sobie nieświadomie krzywdę. Np: weźmiemy proszek, bo....... musimy iść do pracy, tam nawet zapomnimy na parę godzin o kontuzji, przez nieodczuwanie bólu możemy doprowadzić do przesunięcia odłamów kostnych złamania, pokaleczenia nimi od wewnątrz tkanek i innymi komplikacjami. Czasami nawet na "głupi" palec trzeba posiedzieć w domu.
  Zrastanie zależy od rodzaju złamania, wieku pacjenta, nawet płci oraz od zażywania leków i chorób towarzyszących. Szacuje się, że jest to czas od 2 tyg u dzieci nawet do miesiąca. Aby być pewnym należałoby zrobić ponowne kontrolne zdjęcie RTG. Pamiętać jednak należy, że miejsce złamania nawet jeżeli wykazuje zrost jest z początku osłabionym miejscem i jeżeli zostanie wystawione na ciężką próbę to może jej nie przetrzymać. Tak że po złamaniu proszę ostrożnie :).
   Kiedyś jednocześnie prowadziło się dietę wspomagającą zrost. Dużo galaretek, nóżki itd. Ostatnio czytałam artykuł, mówiący że nasz organizm nie potrafi przetworzyć chrząstki zwierzęcej w układzie pokarmowym na naszą chrząstkę, trudno jest mi coś więcej w tym temacie spekulować. Zawsze w to wierzyłam.
   Po trudniejszych złamaniach/nietypowych, gdy po wystąpieniu pełnego zrostu nadal występują dolegliwości bólowe, obrzęk czy inne dysfunkcje- z powodzeniem może być zalecona rehabilitacja.

wtorek, 11 marca 2014

Sucha skóra na łydkach/rybia łuska

   W sumie łydki nie należą do "moich" tematów, ale ponieważ przeszło 50 % pacjentów podczas zabiegu pedicure'u uskarża się na tę część ciała postanowiłam, że i ja jej nie ominę. Główny problem to suchość skóry na łydkach. Jest to sprawa czysto estetyczna i spędza wielu osobom (szczególnie kobietom) sen z powiek. Najpierw może napiszę skąd to się bierze. Bez względu na to kto jaką przyczynę podaje czy mu się wydaje to każdy z nas się z tym w jakimś stopniu boryka. Skóra łydek w porównaniu z innymi okolicami jest bardzo uboga w płaszcz lipidowy. Płaszcz lipidowy natomiast jest ochronną warstwą tłuszczową, którą produkują gruczoły łojowe. Łydki takowych gruczołów mają bardzo mało, są one w swej budowie ściśle związane z włosem. Jeżeli do tego dodamy depilację jaką panie stosują, wyrywając włosy uszkadzamy gruczoły łojowe co dalej skutkuje upośledzeniem natłuszczania naszej skóry i nadmierną suchością. Gdy brak jest płaszcza lipidowego, skóra nie ma ochrony i często zapada na różne stany zapalne bądź podatna jest na alergie. Idąc tym tropem zasygnalizuję tylko delikatnie, że nasze codzienne kąpiele/prysznice przy użyciu "intensywnie" myjących płynów/mydeł/peelingów może spowodować dokładnie taki stan. Zmywamy sobie regularnie naszą "osłonkę" i sami jesteśmy sobie winni wielu dolegliwościom. Częste mycia powinny być z użyciem samej wody (poza oczywiście newralgicznymi miejscami ;) ), tylko co jakiś czas "specyfików" myjących używamy na całości :)
I co zrobić z tymi łydkami?
Niestety trzeba je systematycznie smarować. Chyba, że komuś rybia łuska nie przeszkadza. Z pozycji mojego zawodu mogę podać kilka maści i kremów, które zdecydowanie się sprawdzają. Maści z reguły są gęste, ale za to silniej działają. Spotkałam taką maść Fissan- jest to produkt dla kobiet w ciąży p-rozstępom, rewelacyjnie natłuszcza, aplikację ułatwi położenie pod spód jakiegoś lekkiego balsamu. Przy łuskowych problemach wystarczy go zastosować raz w tygodniu. Miło zaskoczył mnie Luksusowy krem ze złotem Maroka - Eveline- do suchej i wrażliwej skóry, baardzo miły delikatny zapach, łatwo się nakłada, prawdopodobnie wystarczy smarować się nim ze 2x w tygodniu. Oczywiście wszelkie masła również zdają egzamin. Piszę i polecam same pewniki, bo rozumiem rozterkę, jak się zadba o te łydki i wyjdzie z domu, a jakiś krem się wchłonie za szybko i suchość wróci, a my nie wiemy gdzie te nogi schować.... Nie będę wyliczać tu w nieskończoność produktów nadających się, doświadczajcie sami, jest tego cała masa. Pamiętajcie jednak- nic nie da efektu jak nie będzie regularności.
Jednym zdaniem nadmienię tylko, że nadmierna suchość może być również objawem chorób, np tarczycy czy cukrzycy. Należy logicznie ocenić sprawę i w razie potrzeby skonsultować się z lekarzem.

sobota, 1 marca 2014

Wiosna, wiosna, ach to Ty :)

   Wraz z końcem ferii zimowych (na których swoją drogą się bawiłam i blog przez to zaniedbałam, i nie pojawił się żaden nowy temat), jak to u nas lubi zaskakiwać- nadeszła wiosna. Trudno jest jedną datą określić ten czas, bo jak pamiętamy w zeszłym roku o tej porze byliśmy zasypani ;) Piszę specjalnie o "wiosennym czasie", bo to już czas kochani wyskoczyć z zimowych butów. W gabinecie zaczynam zbierać obfite plony problemów stóp wywołanych głównie przegrzaniem. Buty zimowe są za ciężkie i za ciepłe. Może się nam wydawać, że tydzień temu była "zima", ale to tak szybko się zmienia. Zmieńcie i rodzaj butów. Zaręczam, gorsze choroby i następstwa mogą wyniknąć z noszenia zimowych butów wiosną niż przejście na nawet odrobinę "za lekkie". Zyskają nie tylko stopy, ale i nogi, a co za tym idzie- MY :)