niedziela, 28 grudnia 2014

Masaż stóp

   Dziś trochę przyjemności :) . Masaż stóp. Dla jednych będzie wielką przyjemnością, a dla "łaskotliwych" straszną karą ;). Nasze stopy, jakże spracowane "zwykłym" chodzeniem bardzo lubią być zadbane. Oprócz zabiegów pielęgnacyjnych możemy sprezentować im masaż. Zawsze lepiej profesjonalny u specjalisty (nie powinien kosztować drogo) , lecz i samemu możemy je pomasować. "Łaskotliwym" na pewno będzie łatwiej i przyjemniej. Masaż zaczynamy od dokładnego rozsmarowania oliwki na całych stopach, krążymy ósemki od palców do pięt. Po około minucie możemy zacząć rozcierać palcami obu rąk "mięsiste miejsca". Może ktoś z branży uśmiechnie się na to sformułowanie, ale naprawdę, pacjenci różnie rozumieją pojęcie kłębików itd. Mówiąc o mięsistych miejscach mam na myśli "poduszeczki" pod palcami i zewnętrzną krawędź stóp. Rozcieranie to może potrwać nawet 3-4 minuty. Dla szerszego działania masażu, przechodzimy z ruchami rozcierania na wierzchnią stronę stopy. Okalamy kostkę boczną i przyśrodkową i kolistymi ruchami rozcieramy ścięgna prostowników palców (wierzch stopy od palców w kierunku łydki). Możemy również poruszać rozluźnioną stopą, krążyć kółka całą stopą i poruszać kośćmi śródstopia (przedłużenie palców w głąb stopy). Zakańczamy ponownymi ósemkami całych stóp jak również głaskaniem- można je porównać do poprawiania niewidocznej skarpetki na stopach. Masaż stóp- podstawowy z reguły trwa około 15 minut. Im masażysta wprawniejszy tym mniejsze łaskotki odczuwa osoba bardzo wrażliwa na nie. Zamiast oliwki można użyć oczywiście rozmaitych kremów, balsamów, maseł, lecz one szybko się wchłaniają w trakcie masażu i co chwilę trzeba dokładać co jest mało komfortowe zarówno dla masującego jak i osoby masowanej.
Działanie masażu stóp jest bardzo szerokie. Od miejscowego odżywienia skóry, poprawienia ukrwienia, do ogólnoustrojowego. Stopy są zaopatrzone w tysiące receptorów odpowiadających naszym narządom wewnętrznym, mięśniom. Odpowiednio pobudzane receptory mogą przynieść działanie lecznicze, ale to już opiszę w temacie : Masaż reflektoryczny stóp. Masaż klasyczny chcąc nie chcąc również pobudza te receptory, dzięki czemu po zabiegu powinniśmy się poczuć rozluźnieni i wypoczęci.

c.d ostatniego posta

   Krótko ujmując kuracja pomaga, zdjęcia nie zrobiłam, ale wielkość odcisków maleje, bardzo powoli, ale jednak. Niestety marna to pociecha w tym przypadku, gdyż wada stopy i wiek Pani są tak bardzo zaawansowane, że nie zmienia to bolesności miejsc :( . Nacisk ciała jest na tyle duży, że jedyną alternatywą jest zabieg operacyjny korygujący wadę stopy. Pani nie chce słyszeć o operacji, a i jej wiek pewnie znalazł by przeszkody w realizacji. Smutne.

piątek, 28 listopada 2014

Płaskostopie, młotkowate palce, odciski i Vericaust






   Temat niczym pomieszanie z poplątaniem, a jednak wszystko w "kupie" często występuje. Mam pacjentkę z wielkimi dolegliwościami jednej stopy. Dokładnie rzecz ujmując, Pani ma płaskostopie połączone z palcami młotkowatymi, ustawienie młotkowate jest jednak powiedzmy - nietypowe, gdyż przykurcz jest przeprostny w stawach śródstopno- paliczkowych. Tłumacząc to na "polski" odcisk często tworzący się na zgięciu palca, u tej Pani robi się pod stopą, palce po wierzchu są w miarę bezproblemowe, a wada obejmuje podeszwową część stopy. Nie wiem czy ta Pani przez całe życie chodziła na obcasach, czy uprawiała jakąś oryginalną dyscyplinę sportu, faktem jest, że ma ona wielki problem. Po wielu próbach usuwania odcisku, bez skutku- chwilowa poprawa, zastosowałam Vericaust. Myślałam, że preparat ten zadziała szerzej ode mnie. I możliwe, że tak, jednak po miesiącu na kolejnej wizycie okazało się, że lek jeszcze nie odpadł...... A w ulotce jest napisane, że lek stosować raz w tygodniu. Podkreślam po raz kolejny, że puki nie odpadnie poprzednia warstwa, lek będzie miał bardzo ograniczone działanie, a w wielu przypadkach zniesione. Usunęłam Pani zmianę wraz z lekiem i nałożyłam kolejny raz, wizytę mamy za tydzień. Ciekawe jaki będzie efekt. Na pewno nie pozbędziemy się kłopotu na zawsze, wada stopy będzie bodźcować skórę do nadprodukcji naskórka dla ochrony przed elementami kostnymi stopy. Jednak mam taką nadzieję, że dzięki Vericaust'owi znacznie spłycimy tworzenie się odcisku i pacjentka będzie w stanie pomiędzy zabiegami pedicure funkcjonować bez bólu.


                                              Jeszcze ram chcę pokazać jak zabezpieczamy
                                                skórę wokół zmiany przed zastosowaniem
                                                                preparatu Vericaust

czwartek, 30 października 2014

Frezarka czy tarka?

   Człowiek, zwierz leniwy, w każdej dziedzinie dąży do ułatwienia i polepszania warunków pracy. Podejmuję dzisiaj temat porównania pracy przy pomocy frezarki i tarki. Czy obie wersje są nieszkodliwe i na równi pomagają, a może któraś z nich jest lepsza.....? Kto zna odpowiedź na to pytanie? Zapraszam do dyskusji.
Osobiście miałam przyjemność ;) pracować zarówno frezarką jak i tarką. Owszem, tarką trzeba się namachać, a frezarką myk myk, ale czy tak do końca? Oczywiście są różne rodzaje frezarek i frezów jak i gatunki tarek i każdy zapewne ma swojego "asa", który to będzie ten NAJ. Za nowoczesnymi frezarkami najbardziej jak dla mnie przemawia pochłaniacz pyłu i możliwość działania/ścierania na bardzo małych powierzchniach i w trudno dostępnych miejscach. Tarki odpowiednio dobrane do potrzeb szybko i dokładnie usuną zrogowacenia, są łatwo dostępne i tanie. I co tu wybrać? Ano dla mnie to trochę jak "osiołkowi w żłoby dano....... i to pachnie i to nęci". Odpowiedź niestety jest prosta. Jeżeli masz w kieszeni- jeździsz mercedesem, a jak nie to pozostaje miesięczny ;). Frezarki, dobre frezarki niestety są potwornie drogie, wiele gabinetów, nawet prosperujących bardzo dobrze, ale jednoosobowo po prostu nie stać na zakup drogiego sprzętu. Pedicurzyści nigdy nie zetknęli się z profesjonalnym sprzętem i nie mają skali porównawczej co tracą. Do pracy frezarką potrzeba dość dużej wprawy, aby nie zetrzeć za mocno czy wręcz nie oparzyć. Używając tego urządzenia jeden raz "gdzieś tam" na pokazie nie jesteśmy w stanie wczuć się w jego możliwości. Zostaje pytanie, czemu to nieskomplikowane urządzenie ma tak wysoką wartość? Czasami wydaje mi się, że to jest dokładnie tak jak z koncernami farmaceutycznymi, i tu wcale nie chodzi o nasze dobro..... Pozostaje stara ;) poczciwa tarka, może wymaga zużycia więcej kalorii, ale efekt jesteśmy w stanie uzyskać ten sam. Natomiast najbardziej dla mnie zastanawiające jest skreślenie tarki przez firmy promujące frezarki. Rzekomo ona szkodzi, jest niczym cytuję..." starodawna omega". Jak ścieranie urządzeniem rotacyjnym może być lepsze czy gorsze od ścierania tarką?????? W tej dziedzinie to ja proszę o pomoc w zrozumieniu, bo jak dla mnie to niestety nabijanie w butelkę jak i niestety w wielu innych teraźniejszych dziedzinach.

wtorek, 30 września 2014

Skarby Maroka






  Dziś "niespodzianka". Byłam na domowej wizytce u bardzo miłej Starszej Pani. Obdarowała mnie prezentem. Zaczęła, że zostało TO przywiezione z Maroka, nim powiedziała do czego służy, mój umysł znalazł już ze trzy przypuszczenia co to takiego, a to podobnież TARKA DO STÓP :). Nigdy bym chyba na to nie wpadła. Przy wolnej chwili wypróbuję i dam znać czy działa :).




sobota, 20 września 2014

Stopy sportowców

   Słysząc słowo sportowiec wyobrażamy sobie od razu kogoś super zdrowego, silnego, bijącego własne rekordy i słabości etc...... Owszem, w wąskiej "uliczce" organizmu tak, a reszta stoi nieużywana albo bardzo mimo używania niezauważana. Tak jak stopy. Sportowcy cierpią na szereg dolegliwości stóp związanych z bezpośrednią, nadmierną i często jednopunktową ich eksploatacją. Co to znaczy. Np: tenisista od szybkich "ruchów bocznych" ciała do przyjmowania i odbijania piłki będzie miał problem nadmiernego rogowacenia skóry w obrębie palucha i poniżej na przyśrodkowej krawędzi stopy; biegacze często mają powiększenie rogowacenia w obrębie przednich punktów podparcia, jak również w miejscach wad stopy (np płaskostopie) jeżeli takie posiada; pływacy znowu narażeni są na szereg chorób lubiących wilgoć- grzybice. Wszystkim tym złym "tworom" - jeżeli uświadomimy sobie, że istnieją - możemy bardzo efektywnie przeciwdziałać. Należy rozpocząć oczywiście od prawidłowej pielęgnacji. Często jak się już wielokrotnie przekonałam regularne wykonywanie zabiegu pedicure potrafi zdziałać cuda. Niestety mężczyźni potrafią być bardzo oporni na takie usługi, ale pochwalam, jest już coraz lepiej i wreszcie dociera do Panów, że to nie żaden wstyd, ujma albo co innego co tylko wymyślają, tylko jest to czysta potrzeba zdrowotna, jak wizyta u stomatologa. Drugim etapem jest pielęgnacja domowa. Polecę tu już nie po raz pierwszy markę Gehwol. Mają w swoim szerokim asortymencie krem dla sportowców, przeciwdziałający pęcherzom, grzybicy, rogowaceniu i innym dolegliwościom. Jeżeli ktoś nie przepada za tą firmą albo nie ma do niej dostępu (jest w aptekach i gabinetach), można pewnie znaleźć jakieś zastępniki w drogeriach. Jednakże wierzę że lepszego nie ma :)








Trzecia podstawowa rzecz u sportowców to odpowiednie wkładki do butów. Nie mogą to być zwykłe wkładki jakich tysiące w sklepach na wieszaczkach. Muszą to być wkładki indywidualne, robione na miarę dla indywidualnego układu stóp, ich problemów, możliwości, obciążeń. Możliwe, że będą w pewnych miejscach podwójnie wzmacniane dla utrzymania odpowiedniej dynamiki pracy stopy, jak również mogą się one różnić do treningów i do użytku codziennego.
   Wszelkimi tematami dotyczącymi stóp powinien zajmować się trener sportowca i zawczasu tak jak w treningu powinien przewidzieć pewne rzeczy. Samemu gdy coś nam dokucza tez szukajmy pomocy. Sportowiec bez zdrowych, niebolących stóp będzie tylko częściowo wydajny.

czwartek, 28 sierpnia 2014

Stopy i Lato 2014

 





 No i kto by się spodziewał, kolejny rok króluje NIEBIESKI. Zarówno perłowy, turkusowy jak i czysty kolor nieba, a i granatem nie pogardzą. Klientki coraz częściej odchodzą od tradycyjnego manicure/pedicure i zamiast klasycznej czerwieni, czy francuskiego wybierają kolory jeszcze parę lat temu niebędące w "dobrym guście". Moda jednak na wszystko się zmienia od ubrań i wystroju wnętrz po końce palców ;). W gabinecie dysponuję około 20-stoma odcieniami niebieskiego i o dziwo używam ich wszystkich. Panie lubią je zarówno na palcach stóp jak i u rąk, możliwe, że kolory uległy wielkim przemianom, bo muszę przyznać, że wyglądają bardzo ciekawie, nie "obciążają", ani "nie zasiniają" pomalowanej dłoni/stopy, co kiedyś było nagminne. Niejednokrotnie natomiast zdecydowanie mocniej podkreślają nadany ładny kształt paznokci, a to wielki plus, a czasami karta przetargowa ;)           

wtorek, 5 sierpnia 2014

Zadarte palce

   Pisałam o rodzajach stóp, ich kształtach, a tymczasem wygląd/kształt/budowa palców również odgrywa ogromne znaczenie. Chcę tu naświetlić temat zadartych palców. Ma je całe szczęście dość ograniczona liczba ludzi. Ich posiadacze przechodzą nie rzadko w związku z nimi wielkie cierpienia, od wrastających paznokci poczynając, a na problemach z dobraniem butów kończąc. Niestety poza zaleceniami prawidłowej pielęgnacji stóp nic nie jesteśmy w stanie pomóc. Na zadartych palcach rosną zadarte paznokcie, zmuszeni jesteśmy krótko je obcinać aby buty na nie nie uciskały sprawiając tym samym ból. Dodatkowo nawet regularnie obcinane paznokcie mają tendencję do wrastania. Polecić można wtedy na stałe stosowanie preparatów/kropli/płynu przeciw wrastaniu. Można go kupić oczywiście w aptece. Co wieczór zakropiona kropla w problemowe miejsce powinna przynieść wyraźną ulgę. Przy zakupie butów należy zwracać szczególną uwagę na wolne miejsce wewnątrz buta w obrębie palców.
   Zadarte palce nie są wadą budowy ani chorobą. I tak jak dla wielu zabieg pedicure może być własnoręczny, bez większego "znawstwa" , tak przy naświetlonym problemie pielęgnacja stóp powinna być mocno przemyślana.

poniedziałek, 28 lipca 2014

Kalendarz księżycowy

   Najpierw przepraszam za przerwę wakacyjną. Każdy jednak, aby zdrowo funkcjonować musi takową odbyć ;).

   Czytający zapyta, co może mieć wspólnego ze stopami kalendarz księżycowy, no i co to jest kalendarz księżycowy? Parę dni temu i ja bym zapytała :). Z kalendarzem zetknęłam się nie raz, a ten sezon "ogródkowy" prowadzę właśnie zgodnie z fazami księżyca i zaleceniami. Niechcący za którymś razem otworzyłam kalendarz nieco inaczej, włączyłam funkcję Kalendarz księżycowy na dziś i jakże wielkie było moje zdziwienie, że oprócz zaleconych bądź niezalecanych prac ogrodniczych były wskazania do zabiegów "paznokciowych", leczniczych, kosmetycznych i wiele innych. Odkrycie moje jest na tyle młode, że niestety nie mogę się pochwalić efektami wykonywania zabiegów we wskazanym czasie. Jednak dzielę się z Wami nowinkami, może ktoś będzie pierwszy ;) ?

A tu link do: księżycowego kalendarza 
specjalnie podaję na dzień 8 sierpnia, ponieważ w ten dzień polecana jest pielęgnacja paznokci :)
obejrzyjcie jakie ciekawe inne zajęcia są wskazane lub zabronione ;)


8 Piątek
Emiliana, Mirona

  • Rosnący
  • Korzeń
  • Koziorożec

Zdrowie i uroda

Dom i ogród

  • dobre plony żniwa
  • przetwory warzywne wekowanie

 

niedziela, 22 czerwca 2014

Zabezpieczenie "przed Vericaust'em"
















  Ponieważ ciągle są pytania i temat nie ma końca, wracam pośrednio do kurzajek i preparatu Vericaust. Lekarze polecają zabezpieczać ciało wokół zmiany/brodawki/kurzajki maścią cynkową. Dla kogoś kto nakłada sobie preparat sam, bądź nie zdaje sobie sprawy z intensywności działania Vericaust'u polecam trochę inne kremy/ maści. Mianowicie Penaten Creme, Nivea Baby, Sudocrem czy Bambino. Zamieszczam ich zdjęcia żeby łatwiej było znaleźć na półce sklepowej. Najlepszy jest Penaten, choć mogą być trudności z dostępem. Kremu Bambino obecnie nie posiadam, ale postaram się znaleźć gdzieś do sfotografowania, opakowanie również w postaci puszeczki. Wszystkie te kremy zawierają tlenek cynku, natomiast ich konsystencja jest ogromnie gęsta, nawet może być kłopot z rozsmarowaniem. Zalecane są przeciw odparzeniom dla dzieci, daje to obraz jak ściśle przylegają do skóry aby ją ochronić. Polecam nakładać je patyczkiem higienicznym w wielkim nadmiarze. Zabezpieczenie 100%. Lekko się zgapiłam, bo miałam pacjentkę, u której tym płynem usuwamy drobniutkie odciski, obiecuję zrobić zdjęcie jak wygląda pełne zabezpieczenie.

A oto obiecane zdjęcia zabezpieczenia skóry zanim użyje się płynu Vericaust:



piątek, 13 czerwca 2014

Pumeks, tarka- tarka kontra pupeks, co wybrać....

 





 Nie po raz pierwszy czyjś komentarz staje się inspiracją do kolejnego tematu. Tak i dziś pod wpływem "zapytania" pomyślałam, że przecież nigdy nie opisywałam różnic ani powodów dla których mielibyśmy wybrać tarkę zamiast pumeksu. Różnice są dwie: 1) wygląd/budowa 2) cena.
Pumeks prawdziwy lub sztuczny, to tak jakby skamieniała gąbka, pełna niezliczonej ilości otworków i kanalików. Dzięki swojej twardej konsystencji ma świetne właściwości ścierne, ale jednocześnie otworki pumeksu wypełniają się ścieranym naskórkiem i innymi "niespecjalnymi elementami". Z czasem i to dość krótkim pod wpływem wilgoci wewnątrz pumeksu zachodzą procesy między innymi gnilne i namnażania obecnych w nim bakterii. Nie trzeba mieć wielkiej wyobraźni, żeby to "zobaczyć".
Tarka natomiast to sztucznie uzyskane powierzchnie ścierne, przeważnie o dwóch grubościach, na wygodnej i funkcjonalnej rączce. Może być niby papier ścierny lub np ceramiczna. Dość długa rączka ułatwia użycie osobom mającym problemy ze schyleniem się, a dwie grubości pomagają doprowadzić problematyczne stopy do idealnej gładkości. Czyszczenie tarki jest bardzo proste, nałożyć na tarkę odrobinę mydła w płynie i pod strumieniem wody wyszorować szczoteczką, jeżeli nie posiadamy środka dezynfekcyjnego wystarczające będzie polanie tarki co kilka myć wrzątkiem.
   Problemem przeważnie jest 2) różnica- cena, z reguły pacjenci wybierają tańszą wersję, czyli niestety pumeks. Rynek jest tak bogaty w produkty kosmetyczne jak i akcesoria do pielęgnacji, tak że na prawdę można wybrać coś sensownego. Często osoby starsze trudniej się przestawiają na nowsze "trendy". Może trzeba im dopomóc prezencikiem "tarkowym". Może porozmawiać. A tymczasem porządna tarka niejednej osobie posłuży kilka lat, cena w tym momencie nie będzie miała znaczenia/nie powinna mieć znaczenia, gdyż ilość zużytych pumeksów przez ten czas będzie kosztowała zdecydowanie więcej niż jedna porządna tarka.

piątek, 6 czerwca 2014

Bielejące/ łuszczące się panokcie u stóp

   Zjawisko lekkiego łuszczenia się i bielenia nawet ponad połowy powierzchni paznokcia zaobserwowałam tylko u kobiet. Efekt taki jest wywołany ciągłym malowaniem paznokci. Producenci lakierów prześcigają się w zapewnieniach o odżywiającym działaniu podkładów, zabezpieczeniach itd, nie ulega jednak najmniejszej wątpliwości, iż po nałożeniu lakieru paznokieć jest "zaklejony", bez dostępu powietrza i światła. Przy kolejnych zabiegach pedicure lakier jest zmywany i nakładany kolejny, tak że paznokcie nie mają ani chwili wytchnienia. Ulegają przesuszeniu i to tak wielkiemu, że zaczynają wyglądać na chore, są łamliwe i nieestetyczne. Aby zapobiec temu zjawisku polecam pacjentkom przerwę w malowaniu na okres zimowy, optymalna wersja to malowanie w miesiącach "klapkowych", a pozostawienie bez malowania gdy nosimy obuwie kryte. Jednak nie każdemu się ten pomysł podoba. Co wtedy?
Podczas pielęgnacji paznokci "chorą-uszkodzoną" warstwę paznokcia spolerowuję. Jest to bardzo cienka warstwa, więc szybko uzyskujemy pożądany efekt. Na "czysty" paznokieć przed pomalowaniem nakładam odżywkę, czy ona faktycznie działa odżywiająco- nie wiem, na pewno ochroni paznokieć przed przebarwieniami po nałożeniu lakieru kolorowego. Dodatkowo doda sztywności paznokciom, co będzie niezbędne podczas regularnego spolerowywania paznokci, staną się one po prostu cieńsze i kruchsze.
   Jak widać nawet w tak błahej "sprawie" jak malowanie paznokci należałoby zachować umiar i zdrowy rozsądek.Dobrym rozwiązaniem myślę, że mogłoby być stosowanie tygodniowych przerw między malowaniami, a w tym czasie odżywianie paznokci kremami do tego przeznaczonymi. Np. tydzień przed umówionym zabiegiem pedicure, lub kilka dni wcześniej niż sami sobie w domu taki zabieg przeprowadzimy- zmywamy lakier i prowadzimy krótką kurację "paznokciową".

W poście tym opisałam problem bielejących i łuszczących się paznokci w jego bardzo płytkiej powierzchniowej warstwie. Jeżeli takie "zjawisko" występuje w całym paznokciu, w całej jego grubości, a do tego paznokieć zgrubiał, należy podejrzewać chorobę paznokcia/paznokci i należałoby pójść do dermatologa. Może to być grzybica paznokci ale nie musi, jest parę innych schorzeń dających podobne objawy. Postaram się w przyszłości napisać również i o tym problmie.

poniedziałek, 19 maja 2014

Ból lub krwawienie przy obcinaniu paznokcia

   Tematem dzisiejszego postu jest pewnego rodzaju zwyrodnienie paznokcia. Problem, o którym chcę napisać nie dotyczy wrastania, czy też dolegliwości ciała wokół paznokcia, a samego paznokcia. Czasami tak się zdarza, że obcinając paznokieć, zazwyczaj w okolicy środka samego paznokcia pacjent odczuwa ból lub następuje krwawienie z paznokcia. Dotyczy to przeważnie osób starszych. Paznokcie w skutek pogarszającego się ukrwienia wraz z wiekiem traci na swojej elastyczności i staje się pogrubiały. Dziwnym trafem zaczynają do niego wnikać drobne naczynka krwionośne lub zakończenia nerwowe. W trakcie obcinania zależnie od przypadku paznokieć zaczyna krwawić lub po prostu odczuwany jest bardzo silny choć krótko trwający ból. Czasami da się to przewidzieć, zmiany takie są punktowe i widać czarną/ciemną maleńką kropeczkę lub nawet przecineczek, ale zdarza się i tak, że nic nie "zwiastuje" zmiany. Nie jest to chorobą żeby zaraz wprowadzać leczenie, jest to zmiana niczym brązowe plamki na skórze pojawiające się wraz z wiekiem. Pacjent przeważnie po pierwszym bolesnym czy krwawiącym obcięciu paznokcia już o tym wie i albo sam uważa albo informuje osobę, która mu w tym pomaga. Poradą jaką mogę się podzielić to zamienienie obcinania na piłowanie oraz ogólne delikatniejsze traktowanie paznokcia. Prawdopodobnie problem nigdy nie zniknie za to ograniczy się pewne "nieprzyjemności" . Do takiego problemu mogą doprowadzić również zbyt rzadko obcinane paznokcie, wówczas one "dziczeją" i stają się unerwione i ukrwione.

wtorek, 6 maja 2014

Moje dziecko stawia stopy do środka

   Podstawową sprawą kiedy tylko zauważymy jakiekolwiek nieprawidłowości w poruszaniu się dziecka jest kontrola ortopedyczna. Zaznaczam to na samym początku, aby nie czekać z pewnymi sprawami, że samo się "wyrówna". U pediatry otrzymamy bez problemu odpowiednie skierowanie.
Problem stawiania stóp do środka dosyć często zachowuje się jako "odruch popieluchowy- pieluchowy" w zależności jak długo dziecko korzystało/ korzysta z pieluch. Wymuszenie na stawach biodrowych pozycji może mieć następstwa okresowego stawiania stóp do środka. Zalecana jest wtedy przeważnie obserwacja dziecka przez rodzica, zakładanie na godzinę dziennie butów odwrotnie prawy na lewą stopę- lewy na prawą, i kontrola u ortopedy po określonym przez lekarza czasie. Gdy z czasem problem nie znika, podejmowane są dalsze ustalenia/kroki. Bardzo prawdopodobne jest, że dziecko nieprawidłowo siedzi, np w siadzie klęcznym, ale pupą po jednej str pięt, albo jedną nogę ma wyprostowaną, a drugą zgiętą w kolanie i zrotowaną do wewnątrz. Takie pozycje są z reguły ulubionymi dla dziecka i regularnie "stosowane" powodują przykurcze mięśni w obrębie np stawu biodrowego i nie ma się co dziwić, że potem stopa albo i obie idą do środka. Zalecana jest wówczas ścisła kontrola przez rodzica prawidłowego siedzenia, tzn siad "po turecku"/nogi na kokardkę (dzieci lubią to określenie) lub stopy złączone na amen ;) Są dzieci, dla których siad skrzyżny jest bardzo niekomfortowy, więc nie należy zmuszać, siad na "amen" jest alternatywą. Nauczyć należy również prawidłowego siedzenia na krzesełku. 1) Krzesełko musi być odpowiedniej wysokości, aby dziecku nogi nie "dyndały", muszą mieć zetknięcie z podłogą. 2) Na podłodze stopy dziecka powinny być skrzyżowane.
Wiem, oczywiście łatwo mówić, nie będzie to proste zadanie, przez tydzień musimy być "katem" dziecka i pilnować do znudzenia i wymuszać, po tygodniu raczej się ten schemat utrwali i dziecko samo będzie prawidłowo siedziało. Zresztą wpłynie to bardzo korzystnie na przyszłość dla stóp i dla łydek. Niedopilnowanie w sumie tych drobiazgów zaowocuje w przyszłości ćwiczeniami, które już nie będą tak "niezauważalne" jak pilnowanie sposobu siedzenia.
Są też inne przyczyny stawiania stóp do środka, jednak w tym poście chciałam opisać to podstawowe, z którym większość rodziców ma do czynienia. Dlatego też na samym początku zaznaczyłam konieczność konsultacji ortopedycznej z każdą niby drobnostką, aby już na samym początku móc przedsięwziąć odpowiednie działania.

piątek, 25 kwietnia 2014

Hybrydowy pedicure i manicure










 Dziś trochę lżejszy temat. Hybryda. Jest to rodzaj trwałego malowania paznokci. Prawidłowo wykonana powinna nie odpryskiwać, nie ścierać się itd, jedyną oznaką starzenia się lakieru jest z każdym dniem powiększający się odrost. Do wykonania pedicure/manicure hybrydowego niezbędny jest zestaw specjalnych preparatów, które kolejno nakładane są utwardzane światłem UV. Nie zmywa się jej również tradycyjnie, najpierw "kaleczy się lakier" pilniczkiem, a następnie okłada wacikami nasączonymi czystym acetonem i owija folią aluminiową na kilka minut, po tym czasie cały lakier hybrydowy jest mocno rozpulchniony i łatwo daje się "zeskrobać". Możliwe, że jest to jeszcze dość młoda metoda i nie znane są jakieś niepożądane działanie dla paznokci, jednak ja, ta nadmiernie uważająca ;) muszę uczciwie przyznać, że jest to bardzo fajna i ciekawa forma pielęgnacji paznokci. O ile manicure jest wręcz fenomenem, trzyma się niezwykle długo tak pedicure chyba mniej bym polecała, cena usługi bardzo wzrasta, a dobrze pomalowane zwyczajną metodą paznokcie tak czy inaczej spokojnie miesiąc wytrzymają.



sobota, 19 kwietnia 2014

Wielkanoc

   Wesołych, zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych

                                                                 Zdrowa Stopa :)

p.s. Czas przed wszelkimi świętami dla kobiet jest mega za krótki na wszystko, przepraszam stałych czytelników za brak nowości, obiecuję po świętach nadrobić zaległości :)

poniedziałek, 31 marca 2014

Wrastające paznokcie cd..... i ....... Kostka Arkady

   Wrastające paznokcie to z reguły nawracający problem. Sprzyja temu zjawisku kształt paznokci lub niewłaściwe ich obcinanie przez wiele lat. Temat ten opisywałam już w poście Wrastające paznokcie polecam poczytać. Do ponownego "otwarcia" tematu zmotywował mnie (jak już nie raz bywało) jeden z komentarzy. Dotyczył on sposobu wyprowadzania wrośniętych paznokci metodą Kostki Arkady. Kiedyś widziałam to urządzenie, ale wyglądało na tyle okrutnie, że nie zadałam sobie trudu przeczytać do czego służy, wydawało mi się że jedynie do haluksów..... hehehe. A tu się okazuje, że to wynalazek do korekcji wrastających paznokci. Po przeczytanym komentarzu zaczęłam szukać, aż doszłam do źródła, nawiązałam kontakt i dostałam pozwolenie na przekopiowanie całego opisu wraz z zdjęciami. Dołączę również link strony, aby zainteresowani mogli bezpośrednio kontaktować się z specjalistą i umówić na ewentualną konsultację.

                                                   Kostka Arkady




Rewolucyjna metoda korekcji wrastających paznokci. Ulga już po pierwszej wizycie.




Na czym polega zabieg Kostką Arkady?

Chory palec umieszczany jest w korpusie kostki, w którym znajduje się pięć miejsc z otworami przeznaczonymi do ulokowania w nich ruchomym narzędzi do korekcji wrastających lub zdeformowanych paznokci. Jednym z najważniejszych elementów Kostki Arkady są łopatki, które pełnią dwie istotne dla prawidłowego przebiegu terapii funkcje.
Cena wykonania zabiegu kostką Arkady zaczyna się już od 300 zł. Zobacz cennik.
kostka-arkady-fot1
Pierwszą z nich jest stworzenie szkieletu, na bazie którego przedłuża się boczną stronę płytki, co pozwala na nadbudowanie masą akrylową brakującego fragmentu paznokcia. Masa akrylowa została stworzona w laboratoriach Arkada International. Dzięki temu, że w jej składzie znajdują się m.in. cząsteczki srebra mineralnego o bakteriobójczych właściwościach, można bezpiecznie stosować ją podczas zabiegu. Dodatkowo precyzyjnie opracowany skład masy akrylowej pozwala uzyskać efekt naturalnej płytki paznokcia.
Drugą zaś funkcją łopatki jest utrzymanie paznokcia w prawidłowej pozycji. W przypadku leczenia zdeformowanego paznokcia umieszcza się odpowiednio wyprofilowane łopatki i odkształca brzeg płytki paznokciowej. Następnie krawędź paznokcia dodatkowo blokowana jest haczykami, uzyskując prawidłową formę i kształt paznokcia.
kostka-arkady-fot2
Dzięki temu jednocześnie tworzony jest prawidłowy szkielet płytki i formułowany jest wał paznokciowy, co umożliwia otwarty tor wyrastającego paznokcia. Rekonstrukcja płytki stanowi blokadę dla wału okołopaznokciowego, co z kolei gwarantuje prawidłowe ukształtowanie płytki i jednocześnie uniemożliwia ponowną deformację.

Dla kogo zabieg Kostką Arkady?

Zabieg Kostką Arkady to najszybsza, nieinwazyjna i wykorzystująca innowacyjne narzędzia metoda leczenia wrastających paznokci. Dlatego zalecana jest ona wszystkim, których dotyczy ten problem. Często stosuje się ją jako alternatywę zabiegów chirurgicznych lub po wykonaniu innych zabiegów, które nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Korekcja metodą Arkady nie jest zalecana tylko w przypadku zmian nowotworowych lub w sytuacji zaniku płytki paznokcia.

Czas leczenia

Czas wykonywana zabiegu to przeważnie ok. 30-40 minut. W przeważającej większości przypadków już jedna wizyta przynosi pożądany i trwały efekt. Czasem konieczna jest comiesięczna kontrola, która umożliwia wykonanie ewentualnych minimalnych ruchów korygujących i ukształtowanie płytki do momentu uzyskania oczekiwanych rezultatów. Liczba wizyt kontrolnych jest uzależniona od rodzaju płytki i zmian towarzyszących wrastaniu. Zabieg Kostką Arkady jest całkowicie bezpieczny dla pacjenta, nawet w przypadku występowania neuropatii i grzybicy.

Tylko dla specjalistów

Zabieg Kostką Arkady powinien być wykonywany tylko w gabinecie chirurgicznym lub podologicznym. Do wykonania tego zabiegu niezbęde jest szkolenie z zakresu pielęgnacji specjalistycznej i wiedza na temat leczenia wrastających paznokci. Każdy specjalista, wykorzystujący metodę Arkady, musi odbyć również specjalne szkolenie z zakresu obsługi narzędzia. W celu utrzymania efektów zabiegu i zniwelowania ryzyka ponownej deformacji niezwykle ważne jest stosowanie się do zaleceń lekarza lub podologa na temat sposobu odpowiedniego skracania i pielęgnacji paznokci. Dodatkowo po wykonanym zabiegu każdy pacjent otrzymuje broszurę informacyjną.
Problem wrastających paznokci dotyka prawie 15% populacji, a grupą najwyższego ryzyka są objęte osoby pomiędzy piętnastym a czterdziestym rokiem życia. Metoda Arkady to rewolucyjny sposób leczenia tego schorzenia. Jej niepodważalnym atutem jest szybka, skuteczna i co najważniejsze bezinwazyjna terapia. Korekcja paznokcia za pomocą Kostki Arkady to natychmiastowa ulga i znaczna oraz trwała poprawa estetyki paznokcia.

Wynalazca Kostki Arkady

Wynalazcą bezpiecznej i nowatorskiej Kostki Arkady jest Adrian Arkady. Punktem wyjścia podczas projektowania narzędzia było opracowanie skutecznego sposobu utrzymania właściwego kształtu płytki paznokcia. Kostka Arkady zaprojektowana została więc tak, by leczeniem została objęta cała powierzchnia płytki paznokciowej, a nie tylko punktowe miejsca. Dzięki wykorzystaniu innowacyjnych narzędzi możliwe jest bezpieczne i bezinwazyjne leczenie wrastających paznokci.

 

Zdjęcia przypadków przed i po zabiegu kostką Arkady





piątek, 28 marca 2014

Stopy osób starszych, geriatryczne i problemy z nimi związane......

   Wiele osób pewnie rozczaruje się czytając ten post. Podejmując ten temat chciałam zaznaczyć jak bardzo po macoszemu traktujemy nasze "stare matki, babki, dziadków" etc....... Poza oczywistymi skłonnościami z racji wieku do przesuszeń, rogowaceń i innych nieatrakcyjności stóp to wszystko jest z nimi ok. Rozpaczliwy obraz stóp "starszych" jaki widzimy szczególnie w szpitalach, bo w domach są one oczywiście "szczelnie schowane", to efekt braku pomocy i ingerencji ze strony rodziny. Czemu oczywistym jest, że od niemowlęctwa przez wiele lat obcinamy naszym dzieciom paznokcie, dbamy o ich stopy, interesujemy się każdą najmniejszą zmianą, a "seniorzy" w ogóle nas nie interesują.......

   Zaznaczam więc, ludzie starsi:
-niedowidzą
-nie mogą się schylić/dosięgnąć do stóp
-często schylanie jest im zakazane czy to z racji chorób serca, czy ciśnienia, czy chorób oczu, po endoprotezoplastyce stawów biodrowych i przy wielu innych dolegliwościach
-z reguły za mało bądź wcale nie używają preparatów pielęgnacyjnych, czasem z lenistwa czasem z oszczędności

   Pomóżmy im, jeżeli sami nie umiemy, krępujemy się, brzydzimy poprośmy kogoś do domu kto to wykona profesjonalnie, lub zapiszmy na zabieg pedicur'e. Zaręczam, że będą protesty, ale po pierwszej prawidłowej pielęgnacji poczują taką ulgę i "skrzydła w stopach", że na kolejne będą czekali z utęsknieniem.

 Na koniec zostawiłam czystą odpowiedź jakiej się ktoś spodziewa czytając temat postu.
Należy pamiętać, że u osób starszych ogromnemu upośledzeniu ulega układ krążenia. Nieprawidłowe odżywienie paznokci objawia się ich grubieniem, często pacjent trafia po raz pierwszy na zabieg pedicure'u z zapytaniem  "....... czy to grzybica......." . Owszem bywa, że tak, lecz z reguły są to tylko zgrubiałe płytki paznokciowe. Następstwem złego krążenia i zmian w gospodarce hormonalnej dołącza się ogromna suchość skóry. Konieczne jest wspomaganie pielęgnacji "mechanicznej" środkami pielęgnacyjnymi. Najlepiej aby nie był to zwykły krem, lecz taki na którego opakowaniu będzie napisane dla diabetyków. Na pewno będą to preparaty bogate w różne składniki, często w połączeniu z małymi dawkami leków przeciw-zapalnych i regularnie używane sprawią, że stopom niczego nie będzie brakowało.

Zła pielęgnacja stóp, niewłaściwe usuwanie zrogowaceń, obcinanie paznokci prowadzi do uszkodzeń skóry, a te w starszym wieku goją się bardzo wolno, lub "paprzą" się miesiącami. Czy warto aż tak ryzykować????? To są nasi bliscy.............. kiedyś dbali o nas .............. przychodzi czas na odwrócenie ról.................... zainteresujmy się nimi.

wtorek, 18 marca 2014

Złamanie palca stopy

   Stopa zbudowana jest z 26 kości, a co za tym idzie z masą stawów i ich torebek oraz więzadeł i więzozrostów. Mając taaaki aparat o kontuzje nie trudno. Najczęściej są to urazy po przypadkowym kopnięciu bosą stopą w jakiś przedmiot/schody itp, lub efekt niefortunnego stąpnięcia, czy też nadepnięcia przez drugą osobę. Bez względu na przyczynę, złamania palców występują dosyć rzadko, czyli jednak są one dość wytrzymałe. O złamaniu palca głównie świadczy silny ból przy obciążaniu stopy, nawet w samym staniu, obrzęk, możliwe jest zasinienie i przy próbie wykonania ruchu palcem ewentualne dziwne odgłosy (chrzęst, trzeszczenie). Sam ból jednak nie musi świadczyć o złamaniu, gdyż mogło dojść do np. zwichnięcia stawu palca co też będzie bardzo bolesne. Zdarzają się przypadki, że złamanie odkrywane jest przypadkiem przechodzone bezboleśnie.
   Podstawą diagnozy zawsze powinno być zdjęcie RTG domniemanego- złamanego palca. Pozwala ono określić czy do złamania doszło i jeżeli tak to z jakim złamaniem mamy do czynienia. Złamanie może wymagać nastawienia. Jeżeli lekarz uzna za konieczne podane zostaną miejscowe środki znieczulające.
  Obecnie bardzo rzadko zaopatruje się złamania palca w gips. Nie da się zagipsować samego palca, a unieruchomienie całego podudzia wraz z stawami skokowymi itd może mieć fatalne skutki w porównaniu do niezagipsowania palców. Dlatego zaleca się sztywne obuwie, bądź zakłada się specjalną opaskę/plaster obejmującą dwa palce- zdrowego sąsiada ze złamanym. Brak gipsu pozwala równocześnie stosować przeciw-obrzękowe okłady z lodu na obrzęknięty palec. Pamiętajmy o owinięciu lodowego okładu ściereczką/ręczniczkiem, aby nie dopuścić do odmrożeń. W pierwszym okresie kiedy palec/stopa silnie boli zalecana jest wysoka pozycja ułożenia stopy (stopa oparta nawet na kilku poduszkach albo na klinie), działa ona również przeciw-obrzękowo, a jeżeli tkanki wewnątrz nie napierają na siebie to i ból jest mniejszy. W początkowej fazie zalecone mogą zostać leki przeciwbólowe. Z tymi jednak zawsze uważajmy. Ból jest pozytywnym sygnałem od organizmu, że coś się dzieje, gdy nie boli coś co powinno boleć, możemy zrobić sobie nieświadomie krzywdę. Np: weźmiemy proszek, bo....... musimy iść do pracy, tam nawet zapomnimy na parę godzin o kontuzji, przez nieodczuwanie bólu możemy doprowadzić do przesunięcia odłamów kostnych złamania, pokaleczenia nimi od wewnątrz tkanek i innymi komplikacjami. Czasami nawet na "głupi" palec trzeba posiedzieć w domu.
  Zrastanie zależy od rodzaju złamania, wieku pacjenta, nawet płci oraz od zażywania leków i chorób towarzyszących. Szacuje się, że jest to czas od 2 tyg u dzieci nawet do miesiąca. Aby być pewnym należałoby zrobić ponowne kontrolne zdjęcie RTG. Pamiętać jednak należy, że miejsce złamania nawet jeżeli wykazuje zrost jest z początku osłabionym miejscem i jeżeli zostanie wystawione na ciężką próbę to może jej nie przetrzymać. Tak że po złamaniu proszę ostrożnie :).
   Kiedyś jednocześnie prowadziło się dietę wspomagającą zrost. Dużo galaretek, nóżki itd. Ostatnio czytałam artykuł, mówiący że nasz organizm nie potrafi przetworzyć chrząstki zwierzęcej w układzie pokarmowym na naszą chrząstkę, trudno jest mi coś więcej w tym temacie spekulować. Zawsze w to wierzyłam.
   Po trudniejszych złamaniach/nietypowych, gdy po wystąpieniu pełnego zrostu nadal występują dolegliwości bólowe, obrzęk czy inne dysfunkcje- z powodzeniem może być zalecona rehabilitacja.

wtorek, 11 marca 2014

Sucha skóra na łydkach/rybia łuska

   W sumie łydki nie należą do "moich" tematów, ale ponieważ przeszło 50 % pacjentów podczas zabiegu pedicure'u uskarża się na tę część ciała postanowiłam, że i ja jej nie ominę. Główny problem to suchość skóry na łydkach. Jest to sprawa czysto estetyczna i spędza wielu osobom (szczególnie kobietom) sen z powiek. Najpierw może napiszę skąd to się bierze. Bez względu na to kto jaką przyczynę podaje czy mu się wydaje to każdy z nas się z tym w jakimś stopniu boryka. Skóra łydek w porównaniu z innymi okolicami jest bardzo uboga w płaszcz lipidowy. Płaszcz lipidowy natomiast jest ochronną warstwą tłuszczową, którą produkują gruczoły łojowe. Łydki takowych gruczołów mają bardzo mało, są one w swej budowie ściśle związane z włosem. Jeżeli do tego dodamy depilację jaką panie stosują, wyrywając włosy uszkadzamy gruczoły łojowe co dalej skutkuje upośledzeniem natłuszczania naszej skóry i nadmierną suchością. Gdy brak jest płaszcza lipidowego, skóra nie ma ochrony i często zapada na różne stany zapalne bądź podatna jest na alergie. Idąc tym tropem zasygnalizuję tylko delikatnie, że nasze codzienne kąpiele/prysznice przy użyciu "intensywnie" myjących płynów/mydeł/peelingów może spowodować dokładnie taki stan. Zmywamy sobie regularnie naszą "osłonkę" i sami jesteśmy sobie winni wielu dolegliwościom. Częste mycia powinny być z użyciem samej wody (poza oczywiście newralgicznymi miejscami ;) ), tylko co jakiś czas "specyfików" myjących używamy na całości :)
I co zrobić z tymi łydkami?
Niestety trzeba je systematycznie smarować. Chyba, że komuś rybia łuska nie przeszkadza. Z pozycji mojego zawodu mogę podać kilka maści i kremów, które zdecydowanie się sprawdzają. Maści z reguły są gęste, ale za to silniej działają. Spotkałam taką maść Fissan- jest to produkt dla kobiet w ciąży p-rozstępom, rewelacyjnie natłuszcza, aplikację ułatwi położenie pod spód jakiegoś lekkiego balsamu. Przy łuskowych problemach wystarczy go zastosować raz w tygodniu. Miło zaskoczył mnie Luksusowy krem ze złotem Maroka - Eveline- do suchej i wrażliwej skóry, baardzo miły delikatny zapach, łatwo się nakłada, prawdopodobnie wystarczy smarować się nim ze 2x w tygodniu. Oczywiście wszelkie masła również zdają egzamin. Piszę i polecam same pewniki, bo rozumiem rozterkę, jak się zadba o te łydki i wyjdzie z domu, a jakiś krem się wchłonie za szybko i suchość wróci, a my nie wiemy gdzie te nogi schować.... Nie będę wyliczać tu w nieskończoność produktów nadających się, doświadczajcie sami, jest tego cała masa. Pamiętajcie jednak- nic nie da efektu jak nie będzie regularności.
Jednym zdaniem nadmienię tylko, że nadmierna suchość może być również objawem chorób, np tarczycy czy cukrzycy. Należy logicznie ocenić sprawę i w razie potrzeby skonsultować się z lekarzem.

sobota, 1 marca 2014

Wiosna, wiosna, ach to Ty :)

   Wraz z końcem ferii zimowych (na których swoją drogą się bawiłam i blog przez to zaniedbałam, i nie pojawił się żaden nowy temat), jak to u nas lubi zaskakiwać- nadeszła wiosna. Trudno jest jedną datą określić ten czas, bo jak pamiętamy w zeszłym roku o tej porze byliśmy zasypani ;) Piszę specjalnie o "wiosennym czasie", bo to już czas kochani wyskoczyć z zimowych butów. W gabinecie zaczynam zbierać obfite plony problemów stóp wywołanych głównie przegrzaniem. Buty zimowe są za ciężkie i za ciepłe. Może się nam wydawać, że tydzień temu była "zima", ale to tak szybko się zmienia. Zmieńcie i rodzaj butów. Zaręczam, gorsze choroby i następstwa mogą wyniknąć z noszenia zimowych butów wiosną niż przejście na nawet odrobinę "za lekkie". Zyskają nie tylko stopy, ale i nogi, a co za tym idzie- MY :)

poniedziałek, 10 lutego 2014

Twitter



 Aby ułatwić obserwację i ewentualne udostępnianie postów, blog "jest" na twitter'ze :). Nazwa oczywiście Zdrowa Stopa. Zapraszam do obserwowania.
Wczoraj blog przekroczył 20.000 wejść :) Dziękuję!



wtorek, 4 lutego 2014

Odmrożenia stóp i rąk

   Odmrożenie jest urazem powstałym skutkiem działania niskiej temperatury na nasze ciało. W zależności od "obrażeń" rozróżniamy 4 stopnie odmrożeń (bardzo ładnie opisane w wikipedii ). Pierwszy stopień cechuje zaburzenie krążenia, ból, bladość lub sinoczerwone zabarwienie skóry, obrzęk, pieczenie i świąd skóry. Kolejne stopnie charakteryzują się powstawaniem pęcherza/y z płynem surowiczym aż do stanów martwiczych i wręcz samoistnych amputacji. W poście tym chciałam się zająć pierwszym stopniem odmrożeń.
Często spotykam w gabinecie pacjentów z zaczerwienionymi dłońmi w okolicy "kostek". Jest to efekt jednorazowego większego przechłodzenia, a w następstwie lekkiego odmrożenia, jak również wynik regularnego nie noszenia zimą rękawiczek. Dłonie są szczególnie narażone na działanie mrozu, nie mają ochronnej podskórnej warstwy tłuszczowej, a i naczynia krwionośne są drobne i łatwo ulegają wychłodzeniu. Jeżeli dojdzie do odmrożenia pierwszego stopnia należy niezwłocznie ogrzać w/w ręce, ale należy pamiętać, że nie pod gorącą wodą, ale stopniowo, zaczynamy od letniej, aż dojdziemy do temp 36,6. Nagłe rozgrzanie odmrożeń może pogłębić sam uraz jak również sprawi wielki ból. Nie należy rozgrzewać się alkoholem- zazwyczaj daje "fałszywe" poczucie ciepła i nie można obiektywnie ocenić stanu pacjenta. Sposób postępowania przy odmrożeniach jest oczywiście taki sam w przypadku stóp. Stopy jednak zdecydowanie rzadziej ulegają tak wielkiemu odmrożeniu w codziennym życiu, gdyż jednak zimą ubieramy je stosownie, natomiast ręce często traktujemy po macoszemu.
Aby zaradzić "brzydkim" czerwonym dłoniom z powodzeniem stosuje się zabiegi: np parafina kosmetyczna, rozjaśniające maski, nacierania natką pietruszki, osobiście znam bardzo dobry zabieg Satin Hands MK, o którym pisałam już w poście o prezentach świątecznych, bardzo ładnie łagodzi efekty odmrożeń. Niestety trwałych efektów nie będziemy mieli jeżeli dłonie będą ciągle narażane na kolejne "atrakcje". Trzeba o nich pamiętać, jak również o stopy, aby zawsze były zadbane i stosownie ubrane do warunków pogodowych za oknem.

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Palce młotkowate- niekończący się temat

   Temat palców młotkowatych jest jednym z najczęściej odwiedzanych. Pojawiają się różne komentarze. W efekcie jednego z nich postanowiłam napisać kolejny raz o tym uciążliwym problemie. Może aby przybliżyć temat wkleję ostatni komentarz :)

Mi udało się wyprostować palec, dzięki specjalnym opaskom. Kupiłam je na stronie http://www.adam.sklep.pl/opaska_na_palec.php Palec wyprostował się po 5 miesiącach, zużyłam 5 opasek. Polecam ten sposób tym, którzy nie chcą iść na operację.
Pozdrawiam
 
  Weszłam na stronę, obejrzałam i zadzwoniłam do Internetowy Sklep Ortopedyczny Adam. Odebrał miły Pan, powiedział, że opaski takie wykonują już długi czas, miarę podaje sam pacjent mierząc obwód młotkowatego palca w jego najgrubszym miejscu. Opaska ma 2 tyg gwarancji, polecana jest w stanach przedoperacyjnych, czyli jak rozumiem, gdy przykurcz zgięciowy nie jest jeszcze utrwalony i palec ręcznie da się (w pewnym sensie siłowo) wyprostować. Żywotność opaski uzależniona jest od indywidualnej potliwości stóp, ilości używanych kremów jak i pewnie intensywności "pracy stóp" w życiu codziennym. Jak dla mnie takie rozwiązanie problemu wygląda bardzo sensownie. Może i na szczęście ;) nie mam możliwości sprawdzić tego osobiście, ale biorąc pod uwagę logikę- polecam :).
Adres sklepu i zdjęcie opaski oraz wiadomości o niej samej zamieszczam za zgodą w/w sklepu.

   Dziękuję bardzo za "twórczy" komentarz, dzięki niemu wiele osób może odetchnąć. Zachęcam innych do ujawnienia swoich spostrzeżeń i doświadczeń.

wtorek, 21 stycznia 2014

Pedicure leczniczy/medyczny....

   Tak się właśnie zastanawiam, tyle pisania o rożnych problemach, a są tacy, którzy w ogóle nie wiedzą ani nie słyszeli o istnieniu pedicure'u medycznego. Cóż to za tą wymyślną nazwą stoi.
Pedicure leczniczy jak sama nazwa wskazuje ma coś wspólnego z leczeniem. Podstawą tego zabiegu jest wykwalifikowana osoba wykonująca. Najczęściej będzie to podolog. Osoba taka ma szeroką wiedzę na temat rożnych chorób w obrębie stóp/nóg zarówno z dziedziny dermatologii jak i ortopedii. Każdy pacjent przy zabiegu pedicure'u medycznego jest wypytywany o rożne dolegliwości, a następnie poinstruowany jak w domowych warunkach odpowiednio dbać o zdrowie swoich stóp. Pedicurzysta może zalecić odpowiednie środki do stosowania, jak również wizytę u konkretnego specjalisty- lekarza. Pomoże odpowiednio dobrać wkładki do butów, "wyprowadzi" wrastające paznokcie, ale oczywiście zadba również o estetykę naszych stóp.
Ktoś mógł by skwitować, to przecież normalny pedicure. Dla osób bez najmniejszych problemów, oczywiście tak, lecz dla potrzebujących i chcących słuchać zabieg ten przyniesie zbawienie efekty.

wtorek, 14 stycznia 2014

Późne lato na stopach Gwiazd.....







Letni pedicure w wydaniu: Magdaleny Cieleckiej,
Magdaleny Schejbal, Magdy Gessler,
Agnieszki Szulim, Małgorzaty Kożuchowskiej,
Agnieszki Dygant, Katarzyny Zielińskiej




                                                              
    Kilka miesięcy temu, jak w pracy wyrzucaliśmy gazety przyszedł mi do głowy pomysł. Mianowicie aby sprawdzić jaka jest rzeczywista moda u Gwiazd na pedicure, kolor....... Zabrałam stos gazet z końcówki lata do domu, przekartkowałam je, pozaznaczałam miejsca "paznokciowe" i ...... zapomniałam o istnieniu gazet i pomyśle tematu postu. Wraz z zatęsknieniem za latem temat gazetowy powrócił w pamięci :).  Latem miał królować niebieski i biały. W45 % muszę przyznać, że kolor niebieski podbił serca naszych Gwiazd, biały spotkałam tylko raz, drugie 45 % ulega klasycznej czerwieni. Pozostałe 10 % to "wyjątki" kolorystyczne, bądź zwolennicy paznokci niemalowanych. Być może to brak czasu ;).  Na uwagę zasługują piękne buty. Może niekoniecznie każdemu będą one służyły jak należy (nawiązuję tu do moich wcześniejszych dywagacji o zdrowiu stóp), ale jest chociaż na czym zawiesić oko :).
   Na ten rok/sezon nie znam jeszcze trendów kolorów. Ciekawe na ile to się zmieni.